Śmierć schematom
Jak się zakochać w facecie, który mieszka w krzakach
Emmy Abrahamson
Rebis, 2017, stron 271
Jak zakochać się w facecie, który mieszka w krzakach Emmy Abrahamson to pierwsza powieść dla dorosłych i jednocześnie pierwsza jej książka, która ukazała się w języku polskim. Bardzo mnie cieszy, że polscy czytelnicy wreszcie poznają tę autorkę, bo to jedna z moich ulubionych szwedzkich pisarek. Zadebiutowała w 2011 roku powieścią dla młodzieży Mój tata jest miły, a moja mama jest cudzoziemką, którą (uwaga wydawcy! 😉 ) z wielką chęcią przetłumaczyłabym na język polski. Napisałam na blogu o wszystkich książkach autorki, a nawet miałam zaszczyt gościć ją tu na blogu w jednym z wywiadów bez pytań.
Jak zakochać się w facecie, który mieszka w krzakach to nie jest poradnik jak się zakochać, ani jak znaleźć sobie faceta w krzakach, co może sugerować tytuł, który niestety został przetłumaczony za bardzo dosłownie, a przez to niezbyt trafnie. To ani typowy romans, ani komedia. Jest pełną humoru choć momentami bardzo wzruszającą opowieścią o tym, jak nagle może się zmienić pozornie poukładane życie.
Julia, bohaterka powieści, pracuje jako nauczycielka angielskiego, ale marzy o innym życiu. Pragnie zostać pisarką i zaprzyjaźnić się ze swoją sąsiadką Elfride Jelinek. Na razie bez powodzenia szuka pomysłu na powieść, próbuje przyzwyczaić się do życia jako singielka i od czasu do czasu chodzi na podryw. Pewnego dnia poznaje cuchnącego, brodatego bezdomnego, który z jednej strony budzi w niej odrazę, a z drugiej od pierwszej chwili ją fascynuje. I tak pozornie uporządkowane życie Julii zaczyna się chwiać w posadach. Mimo, iż będzie próbowała walczyć, żeby wszystko zostało po staremu, w końcu zda sobie sprawę, że jest gotowa wiele poświęcić, żeby być z tym niespodziewanie poznanym śmierdzącym kloszardem.
– Nie mogę go znaleźć – powtarzam i znów wybucham płaczem.
Rebecca prowadzi mnie ostrożnie do najblizszej ławki.
– Może miał wypadek i trafił do szpitala – mówi, kiedy już siedzimy na ławce.
– Dzwoniłam do Szpitala Miejskiego. Nie ma go w ich rejestrze.
– Może został aresztowany?
– Ale wtedy pewnie by zadzwonił.
– Chyba, że zrobił coś potwornego i nie chce żebyś się o tym dowiedziała.
– Na przykład?
Rebecca nie odpowiada. Rzuca mi tylko spojrzenie, które sugeruje coś pomiędzy nekrofilią a zwędzeniem jajek z niespodzianką.
– Oczywiście dzwoniłaś na jego komórkę?
– On nie ma komórki – wyjaśniam – nie znam też maila, jeżeli w ogóle jakiś posiada.
– A konto na Facebooku?
– Nie ma go na Facebooku. Według niego Facebook jest dla idiotów.
– Ale przecież ty posiadasz tam konto – mówi Rebecca.
– No i co z tego?
– Nie wkurzyło cię, że nazwał wszystkich użytkowników Facebooka idiotami?
– Tak szczerze, to Facebook nie jest dla mnie na tyle ważny, żeby było mi przykro z tego powodu – odpowiadam.
Zanim Julia zrozumie, że kloszard jest facetem, z którym chce spędzić resztę życia, popełni kilka szaleństw; zaśpiewa w kościelnym chórze, stanie oko w oko z niedźwiedziem, zgubi się w wielkim mieście…
Jak zakochać się w facecie, który mieszka w krzakach to napisana lekkim piórem opowieść o tym, że uczucie (i pożądanie) może spaść na człowieka niespodziewanie, jak przysłowiowy grom z jasnego nieba. Wymarzona lektura dla tych, którzy lubią przy czytaniu pośmiać się i jednocześnie wzruszyć. Tak mi się podobała, że nawet nie wspomnę o błędach, które przegapił korektor.
Przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Rebis.